Odzież / Kaski / Rękawice / Buty.


dev

New member
Cześć zakładam temat dot. naszego bezpieczeństwa czyli odzieży.
Pytamy o odzież, buty, rękawice, kaski, etc.


Ja zacznę - czy ktoś jeździ w kombinezonie skórzanym?
Chcę zakupić Dainese - Avro - ktoś zna ? może coś innego polecić budżet ok. 3000zł
 

Vasago

New member
To ja może krótka recenzja tego co mam.
Caberg Ego - kask z "szyberdachem". Kupowałem 3 lata temu i wtedy miał fajny stosunek wyposażenia (bledna, pinlock, wypinana wyściółka) do ceny. Poza tym strasznie mnie ten potężny wlot frapował. Na szczęście nie miałem okazji testować głównej funkcji, czyli ochrony głowy. Blenda się sprawdza. Pinlock zaczął słabnąc jakiś miesiąc temu (ale była mega mgła i piździawa). Kask jest dość wygodny, chociaż duży. Blenda wygodnie zamyka się przed oczami i nie powoduje żadnego dyskomfortu (poza faktem, że ona już pinlocka nie ma i szybko paruje). Dodatkowo łatwo się ją obsługuje. Głównym minusem był dla mnie od początku zapach wyściółki. Niefajny i w sumie do dzisiaj w pełni nie zniknął, a kilka razy już ją prałem.

Rękawice - Held Sensato i Alpinestars Mx Air Carbon. W obu parach puścił szew. W każdej po mniej niż miesiącu. Obie zaszyli mi w centrum handlowym ;) Air Carbony są bardzo wygodne i dają doskonałe czucie manetek. Przy tym spełniają swoje główne zadanie, czyli nie blokują przepływu powietrza. Są też ładne. Tyle plusów. Szczerze wątpię żeby chronił przed czymkolwiek poza może przytarciem dłonią o asfalt. Jakoś wykonania to dramat. Na metce znajdują się wszelkie możliwe zakazy dotyczące ich prania. Po miesiącu jazdy w upale nie miałem jednak wyjścia i wsadziłem je pod kran z letnią wodą. Dramat. Poleciała z nich czarna breja z milionem kłaków. Na każdym palcu strzępią się jakieś włókna, które już chyba ze 3 razy przycinałem. Pewnie niedługo znowu coś tu puści. Rękawiczki kupowane w sklepie, więc nie podróba z Allegro ( o ile ktoś je w ogóle podrabia)
Nie polecam, bo jakość do ceny ma się nijak. Na bank ktoś produkuje lepsze letnie rękawiczki.

Sensato są w porównaniu z AC nieco toporne, ale za to o niebo lepiej wykonane (mimo tego szwu). Nic w nich nie farbuje, nie rozłazi się i nie odkleja (w AC nie mam już połowy gumowanych wstawek pod placami), Poza tym widać, że te rękawice mają przed czymś chronić. Dłoń obudowana jest dość konkretnie.

Buty - Alpinestars SMX Plus (te po liftingu). Mega wygodne. Dlatego je zresztą kupiłem, mocno przekraczając planowany budżet. Chyba bezpieczne, bo napakowane ochraniaczami z każdej strony. Zastanawiałem się nad wersją z perforacją, ale nie było i po czasie nie żałuję. Nigdy się w nich jakoś mocno nie spociłem, ale w chłodniejsze dni doceniam brak efektu "air" na stopach. Z minusów - ochraniacz przy stopie ma ostrą krawędź, która przecięła buta. Nie wiem czy przy przytarciu o asfalt, czy w momencie kiedy na kursie włożyłem motocykl i ten przeszlifował mi po nodze (buty podrapane, noga cała), ale fakt, że musiałem to rozcięcie kleić, bo bałem się, że za chwilę będę meić dziurę na wylot. I to dużą. A gdyby tylko ten ochraniacz był pełny albo miał miękkie krawędzie, to w ogóle nie byłoby sprawy.

Kurtki - skóra Arlen Ness. Jak to skóra. W lecie trochę za ciepło, a jak się robi zimno, to ciężko coś pod nią wcisnąć. Na plus wykonanie. Wszystko jest idealnie wykończone, zapina się z miłym kliknięciem, itd. Jedyny minus to to , że urwała się patka od zamka YKK. i musiałem dorabiać z plecaka :p No może jeszcze kwestia ochraniaczy. Ustawienie tych na ramionach to mordęgą. Te na łokciach w ogóle nie podlegają regulacji. A na plecach była zwykła pianka. Mogli się szarpnąć na coś lepszego.
Modeka Mesh - miała być przewiewna i jest. Mocno budżetowy produkt, więc nie miałem większych oczekiwań. Póki co wszystko się trzyma. Minus to dziwne zapięcie pod szyją, które wiecznie mnie uwiera. Oczywiście jest to taki odpowiednik Air Carbonów. Produkt tylko na lato,

Spodnie - jeansy Freestar Road Vintage. W środku gacie z kevlaru i 5 (!) ochraniaczy Sas Teca (!). Ochraniacze na kolana są regulowane. Te na biodra i tyłek już nie. Kevlar można wypiąć, a wszystkie ochraniacze wyjąć i wtedy mamy normalne gacie. Wad póki co nie stwierdziłem. No może poza tym, że to jeansy, więc nawet z tymi pazer-kalesonami i ochraniaczami czuć w nich zimne powietrze.
 

Vasago

New member
Przestałem się mieścić w swoim cabergu (nie jestem w stanie tego wytłumaczyć) i zacząłem szukać następcy. Po obmacaniu sporej ilości kasków, wstępny wybór padł na XR1100. Strasznie się przed Shoei'em broniłem, bo miałem mocne wrażenie, ze znaczek robi tu ze 30% ceny. "Niestety" jedynym kaskiem, który miałem na głowie i który leżałby równie dobrze jak ten shoei był... inny shoei (Multitec/Neotec) :p
To mnie już do końca rozbroiło i postanowiłem kupić coś z fajnym malowaniem. Okazało się, że akurat w tej dziedzinie Shoei ssie (Arai ma za to na etacie boga grafików), więc doszedłem do wniosku, że zamiast dopłać kilka stów za marną grafikę wezmę biały kask, który przy okazji jest jeszcze tańszy. I już się prawie zdecydowałem, a tu wyszło, że XR znika i zastępuje go NXR. Kolejne kilka stów nie moje. Niestety nie dane było mi go przymierzyć, bo poniżej XL jestem w stanie założyć tylko kaski Sharka, a na półkach stały same L i M. Dzisiaj w końcu ściągnięto mi do przymiarki XL i prawie go kupiłem. Prawie, bo nacisk gąbek jest nieco za silny (zwłaszcza na policzki, które kask wciska mi w zęby). Dodatkowo strasznie nie podoba mi się mechanizm wizjera. Chodzi jakby był zabetonowany. Z GT Air to samo. Rozumiem, że uniesiona szyba ma pozostać w tej pozycji, ale tu jest tak twarda, że zamknie się sama z siebie chyba dopiero podczas wypadku. Po co? Przez to trzeba się z kaskiem szarpać.
Za to jestem zachwycony łatwością wkładania i zdejmowania kasku. Niesamowite, ze coś co tak mocno naciska mi na głowę jednocześnie tak płynnie się na nią wsuwa, a przy zdejmowaniu nie wyrywa mi uszu. Skorupa nawet w największym rozmiarze (XL-XXL) jest bardzo kompaktowa i praktycznie nie czuć kasku na głowie. Wizjer jest duży i nie ogranicza widoczności ani w pionie, ani w poziomie. Dodatkowo bardzo podobają mi się zaślepki otworów na słuchawki intercomu. Najpierw wziąłem kask do ręki i pomyślałem, że nie ma szans żeby dało się wcisnąć coś w te malutkie zagłębienia, a potem się przyjrzałem i okazało, ze to gąbki osłaniające bardzo głębokie otwory. Pełny wypas. Wkładamy słuchawki, na to idą same cienkie gąbeczki i z punktu widzenia komfortu nic się nie powinno zmienić. W porównaniu z cabergiem to przepaść.
Wentylacja musi być kosmiczna, bo kask ma pierdyliard wlotów i masywny wylot osłonięty spoilerem. Zresztą wszyscy go za ten element chwalą w Internetach. Gdyby tylko był trochę tańszy, to bym zaryzykował wzięcie takiego ciasnawego z nadzieją, ze się o kilka procent rozbije i stanie idealny. No ale, za 1800 (dostałem niecałą stówę rabatu) nie chcę kasku, który prawie mi pasuje. Dodatkowo ciągle zastawiam się nad GT Air, który jest cięższy, większy i głośniejszy, ale ma blendę :p
Bardzo chętnie przymierzyłbym tez Araia Rebela (o ile go gdzieś znajdę), pomacała Quantuma ST (mistrzostwo świata malowań) i HJC RPHA 10+.
 

hahapik

New member
Bóg malowania i designu mieszka u Icon. Jednak jestem dość mało zadowolony z mojego Lucky Lid.



Za taką cenę myślałem, że dostanę coś więcej. Brak blendy, pinlocka, słabe plastikowe elementy i zamknięcie na "podwójne D" sprawiają, że oprócz super wyglądu mało zostaję temu kaskowi.

Ale te kaski są taaaaaakie piękne, dam mu szansę i postaram się dorobić jakiegoś porządnego antyfoga... Teraz bym się nad Cabergiem Duke zastanowił.

Pozdro,

Piotr.
 

Vasago

New member
No właśnie, w szoju też brakuje mi drugiej szybki (albo jeszcze lepiej fotochroma). Znalazłem w necie, ale kosztuje ponad 150 dolców. No bez przesady. Lazer do Monaco daje taki w standardzie i jakoś nie dokłada.

Jeżeli chcesz szczękowca to przymierz Neoteca albo (tańszego i starszego) Multiteca. I chyba warto też zainteresować się wspomnianym Monaco, ale nie mam pojęcia gdzie to można wziąć do ręki. Przynajmniej w mojej okolicy nie widziałem.
Też się mocno nastawiałem na ten typ kasku, ale założyłem na głowę kilka i mi przeszło. Zatrzaskiwanie jest upierdliwe. Nawet wypasiony Shubert C3 Pro nie chciał się łatwo zamknąć i trzeba było dociskać z obu stron. Z tego co miałem w ręku tylko Shoei był ok.

PS

To są moje typy wizualnej zajebistości






A ten mi się tak spodobał, że idę mierzyć normalną wersję

Przechwytywanie.JPG


Shark Speed-R Series 2 Carbon Skin - FC-Moto English



Jeżeli tylko będzie fajnie leżeć, to chyba wezmę takiego jak z linka. Mój entuzjazm tonuje tylko beznadziejny system zatrzaskiwania wizjera. Miałem innego Sharka w ręku i gołymi palcami ciężko to odblokować. W rękawicach,w czasie jazdy, to będzie masakra.
 
Last edited:

Vasago

New member
Wybrany :D





...i nigdzie go kupić nie mogę (rozmiar XL). Jak już w końcu ktoś miał go mieć, to nagle się okazało, że dopiero chciał go zamówić w polskim Szoju i też wcale go nie ma na półce :mad:
 
Last edited:

Vasago

New member
Dzisiaj przywiozełm do domu Speed-R w wersji Carbon Skin

helmet SPEED-R 2 CARBON SKIN Carbon Red White Speed-R Carbon Series 2 SHARK Pulse Division SHARK-HELMETS - FRANCE FRANCE - English

Zaprojektowany pod kątem nakedów (tak się przynajmniej chwalą). Potęzna blenda. W zestawie pinlock.

Największym plusem był komfort. Sharki są odrobinę luźniejsze niż większość kasków i ta odrobina to dla mnie właśnie te brakujące kilka procent u konkurencji. Mega wygodny kask. Wsadziłem interkom i w ogóle go nie czuć. Nawet jak wcisnąłem punkt rozdzielania słuchawek (dość spory) w zupełnie przypadkowe miejsce za gąbkami, to i tak ucisk na głowę był minimalny.
Trochę się krzywiłem na podwójne D (zapadki są wg mnie znacznie wygodniejsze), ale po kilku próbach nie jest źle. Przynajmniej jeżeli chodzi o zaciąganie, bo z luzowaniem jest już gorzej i trwa to wyraźnie dłużej niż w przypadku wspomnianych zapadek.
Wnętrze jest bardzo miłe w dotyku, a gąbki fajnie sprężyste. Kask siedzi głównie na dolnej części policzków. Zero ucisku na skronie czy potylicę. Można sobie jeszcze wsadzić pod skronie dwie akcesoryjne poduszeczki. normalnie jest tam nieco miejsca żeby ułatwić wsuwanie okularów. Przetestowałem i bez poduszeczek jest zdecydowanie wygodniej, a nie sądzę żeby takie mikro kawałeczki pianki jakoś istotnie zwiększały bezpieczeństwo.
Zastrzeżenia mam dwa.
Pierwsze dotyczy dziwnego systemu blokowania wizjera. Jest z boku i wymaga nasunięcia szyby na wystający element. raz, że nie zawsze to idealnie zaskakuje, a dwa, że upierdliwie się taką blokadę zwalnia. W rękawiczkach wręcz nie potrafię tego zrobić. No ale czytałem narzekania na ten system w wielu recenzjach, wiec byłem przygotowany, I tak jest lepiej niż się obawiałem. Myślę, że za kilka tygodni przywyknę.
Drugi minus dotyczy wizjera, który Shark pogrubił do przeszło 4mm. Ma to zwiększyć poziom ochrony oczu. Pewnie zwiększa, ale w nocy źródła światła wyglądają jak słoneczka rysowane przez dzieci. Wychodzą z nich dłuuugie promienie. Bardzo dziwnie to wygląda. Założyłem dla porówania swojego starego Cabrega i LS2 i w obu efekt jest zupełnie inny. Tam żrodło światła otoczone jest poświatą. Shark poświatę zupełnie eliminuje, ale za to dorzuca te promyczki. W sumie nie wiem, czy to plus, czy minus. Po stronie plusów z pewnością można zaliczyć, ze nie każdy świecący obiekt tak wygląda, a dwa wspomniane wcześniej kaski dodawały aureole do wszystkiego co świeciło.
 


Top